Kiedy po raz pierwszy spotkałeś się z rodziną Twojej dziewczyny, prawdopodobnie na pytanie „Gdzie się poznaliście?” nie odpowiedziałeś „Hmmm… Ze wszystkich, które spodobały mi się na Tinderze, mieszkała najbliżej.” Podobnie wygląda to w przypadku wszelkich negocjacji wynagrodzenia – istnieją pewne sformułowania, których należy zdecydowanie unikać.
Negocjacja wynagrodzenia – czego powinno się unikać?
Zdobywanie umiejętności negocjacji, to coś, czego (niestety) nie uczymy się w szkole. Prawdopodobnie znasz kilka taktyk, które można zastosować, dlatego dziś pokażemy Ci te, których nigdy nie powinieneś używać.
Akceptuję.
Pierwszym i najczęstszym błędem w negocjacjach może być ich całkowity brak. Większość firm nie prezentuje od razu swojej ostatecznej oferty, więc prawie zawsze jest miejsce na to, by poprosić o więcej. Najgorsze, co możesz zrobić, to nie zadawać pytań, nie stawiać warunków i nie porównywać ofert. Na pewno nie na tym polega negocjacja wynagrodzenia
Muszę opłacić z mojej pensji przeprowadzkę, raty, wesele…
Każdy chce mieszkać w pięknym domu, spokojnie opłacać wszystkie rachunki, ale to nie firma odpowiada za to, że będziesz szczęśliwy. Oczywiście, Twój pracodawca powinien wziąć pod uwagę ogólne koszty utrzymania i ewentualnych przeprowadzek. Jednak podczas negocjowania wynagrodzenia, musisz pamiętać, że tu nie chodzi o Ciebie, a o firmę. Jeśli jesteś najlepszy w pozyskiwaniu międzynarodowych klientów lub jesteś w stanie zoptymalizować procesy, które znacznie obniżą koszty firmy – Twój szef jest w stanie zapłacić Ci więcej, w końcu nie masz sobie równych.
X zarabia o wiele lepiej niż ja, chociaż pracuje tu krócej i spędza całe dnie na przeglądaniu Instagrama.
Po pierwsze, porównywanie płac pracowniczych może wyglądać na podejrzane – jednak dopóki nie włamałeś się do dokumentacji prowadzonej przez HR, wszystko jest ok – zawsze dobrze jest dbać o swój interes. Jednak to, co pogrąży Cię w tej wypowiedzi, to dwie kolejne kwestie: dłuższy staż nie zawsze oznacza bycie lepszym pracownikiem, a kopanie dołków pod kolegami z pracy może postawić Cię w bardzo niekorzystnym świetle przez długi czas. Ponownie – jeśli oczekujesz podwyżki, udowodnij, że jesteś jej warty.
Wiem, że to nie jest najlepszy moment i prawdopodobnie nie ma miejsca w budżecie na moją podwyżkę…
Pewność siebie to klucz do sukcesu. Negocjacja wynagrodzenia może być bardzo stresująca dla introwertyków i każdego, kto ma skłonności do unikania konfrontacji i konfliktów, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest unikanie zwrotów negatywnych. Zdolność otwartej dyskusji wymaga pewności siebie, a ona z kolei wielu ćwiczeń – zapomnij o stosowaniu wszystkich negacji i taktyki obronnej! Wtedy sam odpowiadasz sobie na pytanie – Twój szef praktycznie nie musi z Tobą dyskutować, wszystko co zrobi to potwierdzenie braku środków i odciągnie rozmowę na „dogodniejszy termin”. Potraktuj to jako transakcję. Uzbrój się w dane, statystyki i zapytaj, na co zasługujesz. Obronę podejmij dopiero wtedy, kiedy będzie to potrzebne.
Nie. Ta oferta to jakaś kpina.
Po pierwsze, w swoich negocjacjach nigdy nie powinieneś wypowiadać kategorycznego „nie” – to już nie są negocjacje. Podczas dyskusji słuchaj i próbuj szukać kompromisu. Jeżeli chcesz zarabiać 60 000 zł rocznie, a Twój szef oferuje Ci 55 000 zł – nie odmawiaj od razu! Zamiast tego, zapytaj, czy Twój szef może zaoferować Ci dodatkowy urlop lub czy przewidywane są premie. Dopiero, kiedy żadna z ofert nie wyda Ci się satysfakcjonująca, grzecznie odmów. Dodatkowe pokazywanie, że poczułeś się urażony zaproponowaną stawką nie sprawi, że ktoś zaproponuje Ci wyższą. Co więcej, możesz spalić kolejny most, a opinia o Tobie jako roszczeniowym kandydacie może ciągnąć się za Tobą dłużej niż myślisz.
Na koniec…
Czasami, ważniejsze od tego, co mówić, jest to, czego nie mówić. Przejrzyj nasze wskazówki przed kolejną rozmową, a gwarantujemy Ci, że negocjacja wynagrodzenia będzie przyjemniejsza i efektywna, a umiejętności negocjacji na pewno zaowocują także w przyszłości.